wtorek, 11 listopada 2014

Berek ! - „Goń mnie”

Raz, dwa, trzy .. Gonisz Ty !
Gra zaczyna się niewinnie.. Daje radość, chwile zapomnienia, zabawę. Wywołuje głośny śmiech, a czasem łzy. Raz gonisz Ty, a raz uciekasz...
Jednak jest coś pomiędzy, zwłaszcza gdy owa gra wkracza nieproszona w codzienne życie (…)

Codzienność niekiedy bywa monotonna. Człowiek ma wrażenie, że każdy dzień jest odzwierciedleniem tego co czeka na niego jutro. Nawet zegar nie słucha i jakby się zbuntował. Minuty ciągną się w nieskończoność, a w owym czasie pojawia się to dziwne poczucie, że noc nigdy nie nadejdzie.
Czasem, jednak potrafi zaskoczyć !
Zaczyna się niewinnie, aż nagle pojawiają się zapomniane emocje. Emocje, które już dawno straciły na znaczeniu. Wówczas człowiek odurzony wrażeniami przestaje myśleć racjonalnie. Wszystkie jego: zasady, reguły, pragnienia, myśli oraz postrzeganie nawet samego siebie zaczyna się „zniekształcać”.
Po chwili przeżycia stają się tak silne, jakby najcudowniejszy afrodyzjak wypełniał najmniejszą i najciemniejszą jego część. Nie liczą się obowiązki ani to, że jeszcze wczoraj lista zaplanowanych czynności została ukryta na dnie szuflady.
Znaczenie ma ten jeden moment, ta jedna chwila, to jedno zdarzenie.
Na nowo odkrywa siebie.
Na nowo zaczyna tworzyć się codzienność. Zaczynają ją kształtować myśli i słowa...
Dotychczas śnieżnobiała kartka, zaczyna pokrywać się słowami, które rozpoczynają historię..
Historię, która wydawać by się mogła nie mieć końca..
Nadchodzi pragnienie - doszukania się nadziei.
Wypowiedzi zaczynają mieć charakter konstruktywny mimo, że jakiś wewnętrzny głos próbuje przywołać do porządku.
Mija dzień za dniem, miesiąc...Czas płynie zbyt szybko .. 
Tym razem chciałoby się go zatrzymać, a on nie słucha.Przecież nigdy nie słuchał..
Zawsze biegł wtedy kiedy chciał, a stawał w najmniej odpowiednim momencie.
Pojawiają się niedomówienia, niezrozumiałe myśli. Zdania są coraz krótsze.
Słowa zaczynają blaknąć. Człowiek gubi się między emocjami, a uczuciami. Pojawia się lęk.
Mówi „nie”, a druga strona nie chce powiedzieć „tak”.
Ucieka. Chowa się. Udaje. Czeka. Milczy mimo tysiąca myśli. Krzyczy, a mimo to nie słychać nic.
Śmieje się – płacząc.
.. Raz, dwa, trzy ! Gonisz TY ! Toczy się swoim torem...
Uważa się wówczas, że jedynym wyjściem z sytuacji, rozwiązaniem .. jest "czas".
Nikt nawet nie próbuje uświadomić, że tak nie musi i nie powinno być.
A gdy człowiek sam do tego dochodzi wówczas życie samo pisze zakończenie Tej historii.
......................................

Raz, dwa, trzy  ! (…) nie będzie gonił już nikt...


Twoja ja.

sobota, 8 listopada 2014

Drogi "Przyjacielu"

Nie wiem czy istniejesz naprawdę.
Może nie chcę tego wiedzieć. Lepiej niech będzie tak jak jest. Bez dociekań, pytań oraz prób zrozumienia.
Witaj w moim świecie.
To właśnie tutaj każdą myśl, zarówno i tą głęboką i tą mniej ważną postanowiłam Ci powierzyć. 
Bo kto jak nie Ty:  wysłucha, zrozumie, a może nawet kiedyś odpowie.
Nie powiem, a raczej nie napiszę, że będę czekać na choćby jedno twe słowo, gdyż wiem, że nadzieja
i wiara mogą okazać się nieustanne, a to chyba najgorsze co może być.
Najgorsze? Nie ! Nie, to nie tak. Chcę żebyś był !
Był, zawsze. ..
Dla każdego człowieka (nie tylko dla mnie), kobiety, która jest po trzydziestce, kobiety, która wiele przeszła, widziała i czuła, złe może być  tylko "jutro". Tak to jutro, na które nie każdy czeka. 
Wtedy jest odliczanie: minut, godzin, a nawet sekund. Ja tego jutra nie lubię, wręcz nienawidzę. Może kiedyś Ci wyjaśnię (kolejne słowo, które powinno zniknąć z mojego słownictwa .. )  ale to innym razem.
Więc drogi "Przyjacielu" dziękuję, że z minuty na minuty powstałeś - nie planowany, bez logiki oraz zastanawiania się czy to ma sens.
Fakt, iż istniejesz jest dla mnie czymś szczególnym ..
W końcu nie warto myśleć -  po co ?!
Twoja ja